Ten blog jest o pasji tworzenia czyli o projektowaniu i szyciu, hafcie sutasz i o tym co po drodze fajnego wyczaruję...

piątek, 4 października 2013

Krótka historia małej czarnej

   Zastanawiacie się czasami co było pierwsze: Coco Chanel czy mała czarna? No to odpowiedź jest prosta. Coco Chanel była jedną z największych rewolucjonistek świata mody, wykreowane przez nią fasony są modne do dzisiaj. To ona uwolniła kobiety z gorsetów. Projektowała stroje proste, wygodne dzięki którym kobiety mogły się wygodnie poruszać i żyć.
      W roku 1925 Chanel wraz z takimi sławami jak Patou, Lanvin czy Boulanger uczestniczyła w Międzynarodowej Wystawie Sztuk Dekoracyjnych w Paryżu, na której to zademonstrowano po raz pierwszy nowy kierunek w sztuce dekoracyjnej Art. Deco. Głównym celem tego stylu było przystosowanie projektowania do warunków produkcji masowej. Ulegając temu trendowi La Grande Mademoiselle zaprojektowała i wylansowała w roku 1926 słynną ' little black dress', która przez 'Vogue' została nazwana 'Chanel's Ford'. Owa 'mała czarna', która wkrótce stała się wieczorowym uniformem kobiet to sięgająca do kolan, pozbawiona ozdób sukienka bez kołnierza z długimi, prostymi rękawami wykonana z czarnego krepdeszynu. Sprawiła, że czarny uznawany dotąd za kolor żałoby został uznany za elegancki i modny.
      Jestem pełna podziwu i zachwytu dla takich kobiet jak Coco Chanel. Dużo by się rozpisywać na temt talentu, mądrości i pracowitości chcąc oddać stopień mojego zauroczenia. Ja osobiście sładam jej hołd w postaci czarnych sukienek w mojej szafie ( przeważnie uszytych przez siebie) a jest ich oj sporo, sporo.....Na dowód tego jedna z nich występuje jako bohaterka w dzisiejszym poście. Uszyta z barcelony, wykrój nr 134 z Burdy 9/2012 . Czas płynie do przodu dlatego nie z perłami, ale ze złotymi ćwiekami. Wygodna w noszeniu mimo, że dopasowana, no i oczywiście z kieszeniami.































A oto moja wersja  "little black dress"














Pozdrawiam Joanna


23 komentarze:

  1. Śliczna! Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę piękna jest ta Twoja sukienka

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę musiałaś się z tymi ćwiekami namęczyć. Ale efekt wart pokłutych palców. Ślicznie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, łatwo nie było! Ćwieki pod spodem są ostre, a i linię musiałam równą zachować! Było warto! Dzięki i pozdrawiam!

      Usuń
  4. jestes wielka!!!! chyle czola :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza szalenie mi miło, to wielkie słowa! Bardzo bardzo dziękuję!

      Usuń
  5. Aśka ! szczęka opada :D Coco byłby dumna! Piękna sukienka, z tymi ćwiekami wygląda bardzo nowocześnie. Wglądasz w niej (i tu się powtórzę) jak gwiazda filmowa ! tylko ustawiać się po autografy :D Pozdrawiam gorąco :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Kasiu, najbardziej się cieszę że sądzisz iż Cocoa Chanel byłaby dumna ze mnie! Bardzo ci dziękuję że doceniasz moją pracę! Buziaki!

      Usuń
  6. Joasiu piękna sukienka, wyglądasz cudownie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. jak ja kocham takie posty <3 Coco wiecznie żywa , ta kobieta nawet z petem w ustach miała urok i ogromną klasę
    ...wyglądasz nieziemsko w tej sukience - klasyka w nowoczesnym wydaniu !

    buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda że Coco nawet z tym papierosem nie wygląda wulgarnie a jak dama! Ale z tym trzeba się urodzić, a nie wyuczyć! Dzięki Daggi!

      Usuń
  8. Joasiu, Twoja sukienka bardzo mi się podoba. Nazwałabym ją "chanelka w wersji nowoczesnej". Jest piękna, niepowtarzalna, dopracowana w każdym detalu. A modelka? Żadna nie zaprezentowałaby tej sukienki lepiej. Pozdrawiam, Krys

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło robi się na sercu czytając twoje komentarze Krysiu! Dziękuję serdecznie!

      Usuń
  9. Uwielbiam frędzelki i uśmiechniętą Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Anusiu przesyłam ci uśmieszki :). :). :)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ładna sukienka, torebkę mam taką w wersji jasno beżowej :)

    OdpowiedzUsuń